close
Społeczeństwo

Kolejna okładka, a karawana jedzie dalej…

qvbjd3qcbftb6rp2nb6b4sx48qmfg4kq

Rozdzwoniły się telefony, zalały mnie smsy, maile… Wszystko dlatego, że trafiłam (zresztą nie po raz pierwszy) na okładkę tygodnika „Wprost”. Właściwie nie dzisiejsza „ja”, tylko „ja” sprzed czternastu lat. Co myślę, patrząc na pierwszą stronę najnowszego numeru tego poczytnego czasopisma? Uśmiecham się i wcale nie jestem całą sytuacją zaskoczona.


Moje sesje sprzed lat wspominano już nieraz, np. gdy obejmowałam prezesurę w piłkarskiej Warcie. Wówczas dzięki mediom, w oczach internetowych „napinaczy” byłam niejednokrotnie postrzegana jako: ładna, ale głupia, czy seksowna, ale nie szanująca siebie. Królowały opinie, że przecież modelka nie może znać się na czymkolwiek innym oprócz pozowania. Cóż, sesja w „Playboyu”, według stereotypowej opinii, przekreśla możliwość wykonywania pewnych zajęć na całe życie.
Nie zgadzam się ze stereotypami. Nie kandyduję do Parlamentu Europejskiego, by zagrać komuś na nosie. Chcę tam pracować dlatego, by swoje bogate doświadczenie przekuć w sukcesy mojej „małej ojczyzny”, Wielkopolski, na najbardziej interesującej mnie płaszczyźnie, czyli sportowej.

Wracając jednak do tygodnika – mówiąc krótko, dziękuję za darmową reklamę. Było dla mnie więcej niż pewne, że media prędzej czy później przypomną sobie o początkach mojej kariery zawodowej. Uważam, że nie mam się czego wstydzić, wręcz przeciwnie. To był pewien etap w moim życiu, który wyzwolił we mnie głód kolejnych osiągnięć. Dla mnie „życie pełnią życia” oznacza czerpanie satysfakcji z działania na wielu polach.

Po etapie działalności w branży reklamowej, zostałam właścicielką agencji modelek, prezesem firmy budowlano-deweloperskiej oraz szefową klubu piłkarskiego. Teraz chcę spróbować swoich sił na arenie politycznej i dlatego startuję w wyborach europejskich z drugiej pozycji wielkopolskiej listy koalicji Europa Plus Twój Ruch. Wiem, że mam wiele do zaoferowania swoim wyborcom, w przeciwieństwie do całego szeregu niekompetentnych, smutnych pseudointeligentów, siedzących w Sejmie RP czy Brukseli tylko po to, by się „nachapać”, bo to ich jedyna życiowa szansa na lepsze zarobki.

Udzielając wywiadu dziennikarce tygodnika mówiłam o konkretnych rzeczach, które zamierzam zrealizować w Parlamencie Europejskim, a o których pisałam już na łamach naTemat. Jest to konkretny program, konkretne pieniądze do pozyskania dla Wielkopolski, a nie wspomnienia z przeszłości.

Krótko dla tych, którzy zamierzają poprzestać na rzucie oka na pierwszą stronę tygodnika: w tekście dzielę się swoją opinią o fali krytyki, która zalała kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Moim zdaniem wynika to z faktu, iż ludzie zwyczajnie nie wiedzą, czym można się tam zajmować, poza pobieraniem wysokiej gaży, co najchętniej eksponują media. Mówię też o tym, że rzeczywiście w kontekście kampanii wyborczej włożono mnie do worka z celebrytami. Tyle, że od 21. roku życia jestem czynna zawodowo, z powodzeniem prowadzę dwie duże firmy.

Śmieszne jest to, że sesja do „Playboya”, która trwała jeden dzień, teraz przebija wszystko to, co zawodowo udało mi się osiągnąć przez tyle lat. Ale kontrowersja obecnie wszędzie rządzi, sprzedaje się najlepiej, więc media lubią takie porównania, konkurencja też. A ja i tak będę robić swoje. Niezależnie od tego czy zostanę europosłanką w tych wyborach, czy nie, będę realizować założone cele związane z promocją zdrowego trybu życia i sportu, zwłaszcza wśród najmłodszych.

Nawiązując do najnowszego numeru tygodnika „Wprost” – nie będzie mi ani „goło” ani „wesoło”. Liczę na to, że dzięki otrzymanym głosom, będzie pracowicie.

 

Izabella Łukomska-Pyżalska

The author Izabella Łukomska-Pyżalska

Szczęśliwa mama szóstki dzieci, rodowita Poznanianka, kobieta biznesu, prezes klubu piłkarskiego Warta Poznań S.A., prezes spółki budowlano-deweloperskiej Family House, kiedyś modelka. Jedna z najbardziej wpływowych kobiet w Polsce i w świecie piłki nożnej. Na swoim blogu poruszam tematy sobie bliskie: sport, zdrowy tryb życia, macierzyństwo i polityka.

Leave a Response