Zachęcamy do lektury wywiadu z Piotrem Reissem, w którym czołowy napastnik Warty opowiada m.in. o przygotowaniach naszego zespołu do rundy rewanżowej. Rozmowa z naszym piłkarzem znalazła się na portalu SportoweFakty.pl.
Stosunkowo szybko wróciliście do zajęć. Wszyscy zdążyli zregenerować siły?
Piotr Reiss: Jeśli chodzi o wypoczynek, to ja nie zdążyłem, ale mówię tylko za siebie. Chciałoby się więcej wolnych dni, zwłaszcza że przerwa letnia też była krótka. Urlopy są ważne nie tylko pod względem fizycznym. Trzeba odpocząć od futbolu i od siebie nawzajem. Niedawno się śmiałem, że jesienią częściej widywałem kolegów z zespołu niż żonę.
Przed wami dość żmudny czas…
– Runda wiosenna rusza stosunkowo późno – dopiero w drugiej połowie marca. Teraz duża rola trenerów w tym, byśmy po okresie przygotowawczym nie czuli się tak jak po sezonie. Same rozgrywki będą krótkie, więc nie możemy być zmęczeni.
Wiele wskazuje na to, że początek przygotowań będzie trudny. Sztab szkoleniowy powiększył się o nowe osoby, więc pewnie dostaniecie trochę w kość, zwłaszcza że forma fizyczna była największą bolączką Warty przez całą jesień.
– Nie da się ukryć, że trzeba solidnie potrenować. Inaczej nie da się wypracować odpowiedniej dyspozycji. Jednak najważniejszy jest materiał piłkarski. Jeśli jego zabraknie, to wynik też nie będzie dobry i to bez względu na jakość przygotowań. Gdy ktoś ma klasowych zawodników, wówczas dużo łatwiej osiągać satysfakcjonujące rezultaty. Wiem z doświadczenia, że decydujący jest potencjał. Oczywiście nie deprecjonuję konieczności doboru odpowiednich zajęć. To też trzeba robić mądrze. Myślę, że nasz sztab da sobie z tym radę. Warunki są dość specyficzne – długi okres przygotowań i krótka liga.
Pozostałą część rozmowy znaleźc można TUTAJ.