Warciarze arcyważny mecz rozpoczęli niezwykle zmotywowani – mieli świadomość, że jest to z spotkanie z gatunku sześciopunktowych. W stosunku do meczu w Swinoujściu trener Owczarek zdecydował się dokonać jedynie jednej zmiany w wyjściowej jedenastce Warty. Paweł Piceluk pojawił się w miejsce Piotra Giela.
Od pierwszych minut kibice postanowili wesprzeć Zielonych swoim dopingiem, co niewątpliwie dało naszym piłkarzom dodatkowe chęci do zaakcentowania od pierwszych minut swojej dominacji na placu gry.
W 9 minucie spotkania po raz pierwszy warciarze byli bliscy pokonania bramkarza Dolcanu, jednak uderzenie „Fosy” głową z siódmego metra było zbyt słabe, aby zaskoczyć Leszczyńskiego. Chwilę później prawą stroną świetnie przedarł się Bereszyński, dokładnie dograł do dobrze ustawionego Reissa, jednak strzał naszego czołowego napastnika w ostatnim momencie został zablokowany.
Ataki Warty nie miały końca. W 15 minucie meczu „Rejsik” ośmieszył defensywę gości dośrodkowując wprost na głowę Tomka Foszmańczyka – ten jednak nie zdołał oddać silnego, mierzonego strzału. Kilka sekund po tym zdarzeniu uderzenia zza pola karnego spróbował Marciniak, ale futbolówka poszybowała kilka metrów nad bramką Leszczyńskiego.
Dominacja naszego zespołu nie podlegała wątpliwości, brakowało jednak upragnionej kropki nad „i”. Bardzo ładną, kombinacyjną akcję przeprowadziliśmy w 23 minucie meczu – odpowiednio Piceluk, Reiss i aktywny Foszmańczyk podawali sobie piłkę w szesnastce rywali, jednak zabrakło celnego uderzenia.
Dolcan ograniczał się do chaotycznych wybić piłki, a Warta zamknęła przyjezdnych w hokejowym zamku. Dało się odnieść wrażenie, że drużyna trenera Podolińskiego czeka tylko na gwizdek kończący pierwszą część spotkania.
W doliczonym czasie gry goście stworzyli sobie jedyną, ale za to stuprocentową sytuację do zdobycia gola. Fantastyczną paradą popisał się Jakub Słowik i uchronił naszą drużynę przed utratą gola. Chwilę później gwizdek arbitra zabrzmiał po raz ostatni w pierwszej części meczu.
Drugą połowę Warta rozpoczęła bez zmian w składzie, jednak warciarze na krótko po rozpoczęciu gry popełnili prosty błąd, który mógł zaowocować golem dla przyjezdnych. Na szczęście na posterunku był Jakub Słowik.
Tempo gry nieco „siadło”, choć warciarze tylko sporadycznie opuszczali połowę Dolcanu. Po raz kolejny goście zapuścili się pod naszą bramkę dopiero w 60 minucie, jednak po raz kolejny dobrą interwencją popisał się nasz bramkarz. Dwie minuty później trener dokonał pierwszej zmiany w naszej drużynie – Artura Marciniaka zastąpił Łukasz Grzeszczyk.
W 72 minucie na boisku w barwach Warty grało już trzech młodzieżowców – do Kuby Słowika i Bartosza Bereszyńskiego dołączył Michał Jakóbowski, który zmienił Tomka Foszmańczyka. Chwilę później swój kunszt i słynny zwód na zamach zaprezentował Reiss i pewnym uderzeniem pokonał Leszczyńskiego! Warta objęłą upragnione prowadzenie!
Warta po zdobyciu gola starała się kontrolować przebieg gry. Przyjezdni nie sprawiali wrażenie drużyny zdeterminowanej do odwrócenia losów spotkania. BLiscy podwyższenia rezultatu spotkania byliśmy w 86 minucie, kiedy po podaniu Ngamayamy Jakóbowski piętą usiłował pokonać bramkarza gości, jednak ten nie dał się przechytrzyć.
Zieloni dopięli swego! W 88 minuce spotkania Grzeszczyk został obsłużony dokładnym podaniem przez Piceluka i podwyższył na 2:0. Koniec emocji? Nic z tych rzeczy! 2:0! Wynik spotkania na 3:0 ustalił chwilę później Michał Jakóbowski!
Warta Poznań 3-0 Dolcan Ząbki
Bramki: Piotr Reiss 73, Łukasz Grzeszczyk 88, Michał Jakóbowski 90
Warta: 27. Jakub Słowik – 14. Grzegorz Bartczak, 19. Maciej Mysiak (75, 13. Adrian Bartkowiak), 3. Krzysztof Sobieraj, 15. Adam Mójta – 20. Tomasz Foszmańczyk (72, 23. Michał Jakóbowski), 16. Alain Ngamayama, 17. Artur Marciniak (62, 8. Łukasz Grzeszczyk), 9. Piotr Reiss, 21. Bartosz Bereszyński – 22. Paweł Piceluk.
Dolcan: 1. Rafał Leszczyński – 21. Damian Jakubik (82, 23. Michał Zapaśnik), 8. Tomasz Ciesielski, 5. Marcin Hirsz, 19. Rafał Grzelak – 10. Robert Chwastek, 2. Piotr Bazler (62, 15. Patryk Koziara), 20. Bartosz Osoliński (46, 6. Daniel Chylaszek), 13. Grzegorz Piesio, 24. Damian Świerblewski – 11. Maciej Tataj.
żółta kartka: Bazler.
sędziował: Jarosław Rynkiewicz (Szczecin).
Widzów: 1200