„Fosa” od kuchni

alt

Tomasz „Fosa” Foszmańczyk to 25–latek uzależniony od rywalizacji i adrenaliny. Uczciwy i szczery, czasami aż do bólu, jak to Ślązak nienawidzi spóźnialstwa. Jeszcze kawaler. Fan „Kings Of Leon”, Usher’a i Alici Keys.

 

Wyswatani

 

Z Mileną (Częstochowianką) znają się trzy lata. Po trochu zostali wyswatani przez przyjaciół. Pierwsze kontakty były wirtualne, gdy okazało się, że łączą ich wspólne poglądy, pomysł na życie i poczucie humory zaczęli spotykać się w „realu”.

 

Ich Praga

 

Zaręczyny były dość niespodziewane, bo po półtora roku. Pomieszkiwali razem w Częstochowie. Zaręczyli się w Pradze na Moście Karola w zimny i ponury styczniowy wieczór. Tomek wspomina, że w drodze do Pragi był tak zestresowany, że prawie się nie odzywał. Jakież było jej zaskoczenie gdy Tomek w obecności kilkudziesięciu turystów padł na kolana i prosił o rękę. Łez wzruszenia nie było końca. Od tamtej chwili stolica Czech jest już „ich Pragą”.

 

Rodzina na zdjęciu

 

Tomek stosunki z rodziną ma raczej dyplomatycznie. Nie należy do ludzi, którzy stale musza być ze sobą w kontakcie. Gdy grał w Bytomiu potrafił nie odwiedzać rodziców przez kilka tygodni. Milena odwrotnie. Nie stroni od rodzinnych uroczystości. Z familijnym newsletterem jest za pan brat i gdy tylko przydarza się okazja jeździ do Częstochowy. Tomek mówi, że w tym podobna jest to jego mamy.

 

Prawie jak marynarz

 

Bo takie życie czeka Milenę z piłkarzem. Mieszkać będą tam gdzie Tomek będzie grał. Oboje nie wyobrażają sobie związku na odległość. „To zabija uczucie”.

 

Logistyk

 

Wszystko musi mieć starannie zaplanowane. Dotyczy to zarówno urlopowych wypadów jak i kariery zawodowej. To zorganizowanie wyrobił w sobie dzięki wczesnej aktywności sportowej. By móc pogodzi szkołę z pasją musiał mieć dobrze opracowany grafik. Dodać jeszcze trzeba, że nienawidzi spóźnialstwa.

 

Dylematu nie było

 

W szkole podstawowej oprócz kopania piłki, grał jeszcze w hokeja na lodzie. Później nastąpił moment wyboru Nigdy nie żałował, że zrezygnował z uderzania krążka. Przynajmniej teraz może zawstydzić niektórych amatorów jazdy na łyżwach.

 

Pierwszy krytyk to tata

 

To właśnie on zaszczepił w Tomku i jego starszym bracie miłość do sportu. Był terenem zespołów młodzieżowych w Polonii Bytom. O ile wtedy był mentorem, teraz jest największym krytykiem. Gdy trzeba chwalić nie robi tego, gdy skarcić jest pierwszy. Gdy Tomek grał w Polonii Bytom wydał nawet tacie zakaz chodzenia na mecze.

Choć ojciec Tomka (podobnie jak on sam) jest typem mało wylewnym i raczej rzadko okazuje uczucia, to w ubiegłoroczną Wigilię powiedział synowi, że jest z niego dumny. Zrobiło to na Tomku duże wrażenie.

 

Miastowy

 

Od sielskiej wsi, woli szybkie życie w mieście. W przyszłości planuje jednak kupić dom z dala od miasta, najlepiej pod Bytomiem. Odpoczynek tylko nad wodą.

Od dziecka wakacje spędzał nad Bałtykiem. Rodzice kilkadziesiąt lat temu wybudowali pensjonat w Sarbinowie Morskim. Gdy tylko ruszał sezon mama zamieniła się w businesswoman i zarządzała interesem. Tomek z bratem również pomagali. Do szumu morza w wakacje tak się przyzwyczaił, że urlopy planuje tam gdzie jest możliwość wyleżenia się na plaży.

 

Uwaga! Wysokie napięcie

 

Gdy coś nie idzie po jego myśli, lepiej nie podchodzić. Denerwuje go gdy dzieją się rzeczy na które nie ma wpływu. Nie wierzy w tak zwane „szczęście w życiu”, bo na wszystko co ma musiał ciężko zapracować. No może poza jednym wyjątkiem, gdy z juniorów Ruchu Chorzów, jako 17 – latek przeszedł do kadry seniorskiej. Po trzech latach był w pierwszej drużynie. Pewnie nie stałoby się tak, gdyby Ruch nie spadła do pierwszej ligi.

 

Kompleksów brak

 

Z zawodu elektryk. Jednak umiejętności jakich nabył w szkole wystarczą mu do wkręcenia żarówki. Nie ma kompleksów na punkcie średniego wykształcenia. Nie planuje na razie kontynuować nauki mimo, że usilnie namawiają go do tego rodzice. „Od małego słyszałem, że zawód musi być konkretny”.

Zna język angielski i to dość biegle.

 

Makaroniarz

 

Domowa kuchnia to królestwo Mileny. Lubi gotować i robi to dobrze. Ulubioną potrawą są makarony, szczególnie ze szpinakiem i łososiem. Czego nie lubi? Wątróbki!

 

Trudny charakter

 

Bałaganiarstwo i zostawianie rzeczy na ostatnią chwilę to wady, które Milena wypominała mu na początku wspólnego życia. Dzięki solidnej pracy nad sobą nauczył się sumienności i dbania o porządek. Po tacie odziedziczy także nieumiejętność okazywania uczuć. Ciężko przez gardo przechodzi mu sowo „przepraszam”.

 

Arachnofobia

 

Myszy – nie, węże – nie, krew – nie, ale pająki tak. Boi się nawet tych najmniejszych.

 

Na Śląsku prawie jak w Poznaniu

 

Podoba mu się to, że większa część drużyny to rodowici Poznaniacy. To buduje lepszą atmosferę w klubie. Podobne zasady w doborze zawodników panują też na Śląsku. A co różni Poznaniaków od Ślązaków? Szacunek do pieniądza. „Tutaj ludzie wbrew pozorom są bardziej rozrzutni”.

 

Do tego się dojrzewa

 

Nie przejmuje się już negatywnymi opiniami internautów na swój temat. Już nie. Trochę jednak trwało zanim do tego dojrzał. Obawia się jedynie, że osoby które go nie znają, na podstawie takich opinii, wyrobią sobie fałszywe o nim zdanie.

 

Mały rekin finansjery

 

Od kilku lat regularnie odkłada pieniądze i inwestuje je na giełdzie. Ma wykupionych klika akcji różnych firm i te pieniądze pracują na jego przyszłość.

 

Na bieżąco

 

Lubi nowinki technologiczne. Playstation, X -Box to ulubione zabawki Tomka.

 

Tolerancyjny

 

Nie istnieją dla niego bariery etniczne, religijne, czy te dotyczące mniejszości seksualnych. Gdy w klubach w których grał był jakiś czarnoskóry zawodnik, Tomek był pierwszy do zacieśniania znajomości. Wśród jego znajomych jest też kilku homoseksualistów. Ocenia ludzi takimi jacy są , bez względu na to z kim sypiają.

 

Za mundurem… a za spodenkami?

 

Przyznaje, że jeszcze kilka lat temu strój piłkarski przyciągał do niego wiele różnych kobiet. Działało to na męskie ego, oj działało. Przysiągł sobie jednak, że partnerką jego życia zostanie dziewczyna dla której zawód „piłkarz” będzie miał marginalne znaczenie. I tak się stało.

 

Rozmawiała Katarzyna Harbul

 

SPONSORZY